Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Życie z osobą Niepełnosprawną
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seat
Maniak
Maniak


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:37, 05 Lis 2010    Temat postu: Życie z osobą Niepełnosprawną

[Posty przeniesione z: "Niepełnosprawności"]

Temat dla nas niesłychanie istotny. Jak jesteśmy postrzegani przez osoby pełnosprawne? Czy wyobrażamy sobie życie wyłącznie z partnerką/partnerem pełnosprawnym? Czy związek 2 osób Niepełnosprawnych ma szansę?

Shixiand

--------------------------------------------------------------------------------


shixiand napisał:
Serio przestaję rozumieć ludzi. Czy ktoś tu coś rozumie? Skoro mu z tym źle, to po kiego hu** jest nieolerancyjnym, powierzchownym palantem? Boszszsz. Jakie to ma qr** znaczenie ? Uwaga


Ja bym gościa nie potępiała. Odpowiedział szczerze, uczciwie. Lepiej gdyby, dla dobrego wrażenia, skłamał, albo mydlił oczy?
Pewnie nie miał nigdy do czynienia z niepełnosprawnymi, więc ten świat go przeraża. Nie czuje potrzeby, by ów świat poznawać, bo skoro dotąd świetnie obywał się bez tego, to czemu miałby nagle cokolwiek zmieniać. Poza tym wychodzi z założenia, że skoro jest tylu innych, zdrowych gejów, to czemu miałby akurat "brać się" za chorego.
Natomiast powiedzenie, że czuje się z tym źle (tu bym do końca nie wierzyła, moim zdaniem to chwyt "pod publiczkę") wynika pewnie ze świadomości, że nietolerancja wobec (m.in.) niepełnosprawnych jest niepoprawna politycznie.

Być może oburzycie się moim myśleniem, bo jak już wszyscy wiecie, sama jestem niepełnosprawna, ale wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy będąc osobą zdrową byłabym w stanie zainteresować się kimś z widoczną fizyczną wadą i kurczę, również wychodziło mi, że... pewnie nie.

Jestem przy tym pełna sprzeczności, gdyż w marzeniach widzę jak zjawia się po mnie superprzystojny książę na białym koniu, mówi: oto jestem! i ratuje mnie z więzienia na wieży, ale... to tylko marzenia i mam tego pełną świadomość.
Tak naprawdę jestem realistką i wiele rzeczy potrafię pełnosprawnym wybaczyć, gdyż mnie samej także daleko do ideału.

Ps. Hm, nasze rozmowy w tym wątku utknęły już chyba w martwym punkcie. Powtarzamy się koledzy i koleżanki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
V-ce Administrator
V-ce Administrator


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:17, 05 Lis 2010    Temat postu:

seat napisał:
Ps. Hm, nasze rozmowy w tym wątku utknęły już chyba w martwym punkcie. Powtarzamy się koledzy i koleżanki Smile

Stąd była chyba jedna/dwie sugestie do moderatorów o rozdzielenie tematu. Trochę gadamy o wszystkim i o niczym. Zgodzę się. Jak na moje mamy m.in.:
- niepełnosprawność
- związki osób o rożnym stopniu sprawności
- portale randkowe
- samotność, etc.


Seat, to było bardzo pod publikę, co koleś powiedział i w tym (m.in) problem... zupełnie bez sensu zadałem to pytanie, tylko czasami fajnie pokazać komuś czasami jakim jest hipokrytą pisząc o sobie jako "tolerancyjny, otwarty," itp. Bardzo lubię wystawiać ludzi na takie małe próby w rozmowie... Każdy ma swoje preferencje/upodobania, w pełni to respektuję, tylko szkoda, że ludzie są hipokrytami aż do takiego stopnia i nie potrafią nawet podać konkretnych argumentów tylko rzucają "i źle mi z tym"...


seat napisał:
Być może oburzycie się moim myśleniem, bo jak już wszyscy wiecie, sama jestem niepełnosprawna, ale wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy będąc osobą zdrową byłabym w stanie zainteresować się kimś z widoczną fizyczną wadą i kurczę, również wychodziło mi, że... pewnie nie

Nie oburza mnie to, ale dziwi. Sam raczej nie zwiążę się z osoba w pełni sprawną lub zdrową. Po wieloletnich związkach z osobami pełnosprawnymi mam dość. Po prostu inaczej to widzę Wesoly Jestem przekonany, że osoby, które w życiu przeżyły więcej złego lub/i którym jest trudniej są...po prostu inne (nie odważę się powiedzieć: bardziej wartościowe).

Choć...wszystko zalezy od tego, kto stanie na naszej drodze.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seat
Maniak
Maniak


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:52, 05 Lis 2010    Temat postu:

shixiand napisał:
[...] ...wszystko zalezy od tego, kto stanie na naszej drodze.


Trafiłeś w 10-tkę Smile Myślę, że o to tak naprawdę chodzi!

Pisząc o swoich przemyśleniach i stawianiu się w sytuacji osoby zdrowej, miałam na myśli przede wszystkim sytuację, kiedy zdrowy jest odizolowany od świata niepełnosprawnych, nie ma z nim styczności.
Wtedy naprawdę nie dziwię się, że to dla niego czarna magia. Przy tym brak motywacji, by ten świat poznać.

Natomiast osoby zdrowe, które w jakikolwiek sposób znają środowisko niepełnosprawnych, mogą już mieć podejście całkiem inne i być otwarte na przyjaźń, czy nawet miłość, choć daleko mi do twierdzenia, że związki pomiędzy zdrowymi, a niepełnosprawnymi to normalka.
Troche już żyję na tym świecie i wiem, że tak nie jest.
Wielu, w imię rzeczonej politycznej poprawności lub z wrodzonej naiwności, chciałoby być może tak to widzieć, ale jeszcze daleka droga Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieufny
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: katowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:21, 05 Lis 2010    Temat postu:

shixiand napisał:
Jest 3:17. 5h konwersacji z gościem z netu, na gg. No prawie-ideał. Pasuje wszystko. Monogamista, poważny, ułożony, spoza środowiska, przystojny, męski, ale nie ZA ładny, resztę bajki dopiszcie sami. Tak dobrej wirtualnej rozmowy nie miałem. I nagle moje pytanie:

"Co byś zrobił, gdyby online poznany mężczyzna, który się Tobie bardzo podoba, nie tylko wizualnie, okazał się osobą poruszającą się na wózku?".

Gościa zatkało. Wiem, że może przegiąłem, ale jakoś mnie coś tknęło i musiałem tak palnąć, pomimo, że sam się na wózku nie poruszam. Odpowiedział w końcu na to pytanie, że nie dałby szansy i czuje się z tym źle Shocked


cóż. był szczery! a to plus!
inna sprawą jest to, że jest nietolerancyjny!
spróbuj go jednak zrozumieć Wesoly
wczuj się w jego sytuację?
jak Ty byś postąpił?

z drugiej strony nasuwa się pytanie, które ciągle słyszę od innych znajomych seropozytywnych - "czy należy od razu, o swojej chorobie mówić". zdania są bardzo podzielone niestety ... czyli samo życie i ludzie - ich zasady i postawa ...

myślę jednak, że z wieloma osobami tak jest - tymi pełnosprawnymi.
nas - wypadki, choroba i życie w końcu uczy pokory, tolerancji i świadomości w pełnym słowa tego znaczeniu.
choć przyznam, że ostatnio od takiej osoby usłyszałem, że nie mogłaby być z seropozytywnym facetem...
rozumiem to w gruncie rzeczy! strach rządzi naszym życiem! tak jak i brak wiedzy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
V-ce Administrator
V-ce Administrator


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:00, 06 Lis 2010    Temat postu:

nieufny napisał:
cóż. był szczery! a to plus!
inna sprawą jest to, że jest nietolerancyjny!
spróbuj go jednak zrozumieć Wesoly
wczuj się w jego sytuację?
jak Ty byś postąpił?

Sorry, ale co mi po takiej szczerości? Serio pier**** taką szczerość. Pytanie nie było postawione „czy wyobrażasz sobie życie z osobą na wózku". Nie.Świadomie było postawione inaczej. Skoro gościu nie dałby szansy człowiekowi nawet jako koledze/wirtualnemu znajomemu, to nie ma dla mnie większej wartości jako człowiek.

Słuchaj, spotkało mnie coś podobnego. Byłem na wyjeździe i czatowałem trochę…umówiłem się - mężczyzna był głuchoniemy. Był to problem natury wyłącznie komunikacyjnej, do tego średnio władał angielskim i usilnie pisał po mandaryńsku na karteczkach, co było niesamowicie zabawne, chociażby dlatego, że posługuję się jedynie podstawami mandaryńskiego i kompletnie nie miałem pojęcia co pisał…nie było lekko, było to zaskoczenie dla mnie. Nic nadto. Nie pomyślałem przez chwilę, że z nim coś „nie tak”. Świetne chwile spędziliśmy razem.Wesoly

Wiem, że osoby poruszające się na wózku mogą odebrać negatywnie moją ‘prowokację’. To był tylko przykład. Równie dobrze mógł być inny, np.osoba niedowidząca. Dam głowę, że jego odpowiedź byłaby taka sama. Wstyd mi za takich ludzi. Mad

Mogło paść każde inne pytanie z tej serii, obawiam się, że odpowiedź byłaby taka sama. Gdybyś przeczytał, co napisał na profilu o sobie - ręce by Tobie opadły...Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathan dnia Śro 1:51, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wendigo
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bremen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:50, 06 Lis 2010    Temat postu:

seat napisał:
Być może oburzycie się moim myśleniem, bo jak już wszyscy wiecie, sama jestem niepełnosprawna, ale wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy będąc osobą zdrową byłabym w stanie zainteresować się kimś z widoczną fizyczną wadą i kurczę, również wychodziło mi, że... pewnie nie.

Doskonale Cię rozumiem.

seat napisał:
Jestem przy tym pełna sprzeczności, gdyż w marzeniach widzę jak zjawia się po mnie superprzystojny książę na białym koniu, mówi: oto jestem! i ratuje mnie z więzienia na wieży, ale... to tylko marzenia i mam tego pełną świadomość.
Tak naprawdę jestem realistką i wiele rzeczy potrafię pełnosprawnym wybaczyć, gdyż mnie samej także daleko do ideału.

Tutaj także Jezyk Zgadzam się ze wszystkim.

A temat... może czasem dobrze jak jest szerszy. Ten wątek jest na prawdę bardzo wartościowy.

A czy nie jest trochę tak, że patrzymy na bycie z osobą niepełnosprawną trochę z perspektywy swojej niepełnosprawności? Tu akceptujemy, ale czy równie łatwo byłoby się nam związać z osobą z inną niepełnosprawnością?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
V-ce Administrator
V-ce Administrator


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:40, 06 Lis 2010    Temat postu:

bisex napisał:
czy równie łatwo byłoby się nam związać z osobą z inną niepełnosprawnością?

Tak. Życie to nieustanne wyzwania, nie pójście na łatwiznę. Poza tym ponoć jak się kocha to mozna góry przenosić Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radek
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:26, 06 Lis 2010    Temat postu:

Dla mnie to strata czasu pisać z kim kto mnie nie zaakceptuje .Wiec od razu pisze ze jestem na wózku lub mam fotki gdzie tego nie ukrywam.

Nie którzy pisali mi ze zbyt mocno odnoszę się ze swoją niepełnosprawnością .

A ja porostu jestem szczery .Czemu miałbym okrywać zdjęcia na wózku.Lub nie mieć nicku na wózku.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieufny
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: katowice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:38, 06 Lis 2010    Temat postu:

shixiand napisał:
bisex napisał:
czy równie łatwo byłoby się nam związać z osobą z inną niepełnosprawnością?

Tak. Życie to nieustanne wyzwania, nie pójście na łatwiznę. Poza tym ponoć jak się kocha to mozna góry przenosić Wesoly


Nie sądzę, aby to było łatwiejsze...
to zależy od niepełnosprawności... prawda?
ale miłość wszystko może! i zawsze, jeśli jest prawdziwa zwycięża...

[Edytowany]

Arystoteles1986 napisał:
Dla mnie to strata czasu pisać z kim kto mnie nie zaakceptuje .Wiec od razu pisze ze jestem na wózku lub mam fotki gdzie tego nie ukrywam.

Nie którzy pisali mi ze zbyt mocno odnoszę się ze swoją niepełnosprawnością .

A ja porostu jestem szczery .Czemu miałbym okrywać zdjęcia na wózku.Lub nie mieć nicku na wózku.


a pamiętasz, co kiedyś mi na gg napisałeś???
mimo tego, że wiele ośob nie akceptuje mojej choroby - niepełnosprawności, nie poddaję się. To problem tych, którzy nie tolerują mnie jako człowieka, a tym bardziej nie akceptują...
bez urazy Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 4:03, 08 Lis 2010    Temat postu:

shixiand napisał:
Geje są najmniej tolerancyjną grupą z jaką kiedykolwiek się zetknąłem, a najgorsza jest ta powierzchowność.


Tak samo jak każda grupa mniejszościowa pod obstrzałem, np. wegetarianie, Ci są jednak gorsi
Powrót do góry
Nathan
V-ce Administrator
V-ce Administrator


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 4:35, 22 Lis 2010    Temat postu:

seat napisał:
Być może oburzycie się moim myśleniem, bo jak już wszyscy wiecie, sama jestem niepełnosprawna, ale wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy będąc osobą zdrową byłabym w stanie zainteresować się kimś z widoczną fizyczną wadą i kurczę, również wychodziło mi, że... pewnie nie.
Jestem przy tym pełna sprzeczności, gdyż w marzeniach widzę jak zjawia się po mnie superprzystojny książę na białym koniu, mówi: oto jestem! i ratuje mnie z więzienia na wieży, ale... to tylko marzenia i mam tego pełną świadomość.
Tak naprawdę jestem realistką i wiele rzeczy potrafię pełnosprawnym wybaczyć, gdyż mnie samej także daleko do ideału.

Seat ! Dość lakonicznie odpowiedziałem najpierw na Twój post, a wiedziałem, że kiedyś do tego wrócę Wesoly . Pytanie, które postawiłaś jest jednym z ważniejszych, jakie padły na naszym forum. Było dla mnie bardzo ważne, nie raz je sobie stawiałem odpowiadając od razu "oczywiście". Nie wiem, czy 3:30 jest najlepsza porą na takie rozważania, ale spróbujemy – zobaczymy (nie mogę zasnąć tak czy inaczej).

Sporo czasu minęło, kiedy byłem „pełnosprawny”, do tego byłem w tak młodym wieku, że nie sposób sobie wyobrazić, jak bym postrzegał wtedy osobę niepełnosprawną i czy miałbym z tym jakiś problem.

Jednak jak zapatrywałbym się na kwestię związania z osoba niepełnosprawną jako dorosły mężczyzna, zakładając, że jestem osobą w pełni sprawną... Nie stanowiłoby to problemu. Wydaje mi się także, nie wiem jakie Wy macie zdanie na ten temat, że trochę „demonizujemy” Niepełnosprawność. W czym tak naprawdę miałaby ona przeszkadzać? Dlaczego taka osoba nie miałaby być atrakcyjna? W jaki sposób związek z mężczyzną niepełnosprawnym miał by być inny? Czego by brakowało?

Rozważmy kilka wariantów. Z góry uprzedzam, że jest to bardzo przemyślany post, nie chciałbym nikogo w żaden sposób urazić, piszę bardzo ogólnie, a poruszam tematy delikatne.

1. Zdaje sobie sprawę z wielu utrudnień z jakimi bym się spotkał - zakładając, że zacząłbym się spotykać z osobą na wózku, a więc niepełnosprawność ruchowa – pewnie codzienne rzeczy sprawiałyby mi/nam pewne problemy, z biegiem czasu jednak i do tych byśmy się przyzwyczaili i znaleźli odpowiednie sposoby radzenia sobie z tymi. Nie widzę tu absolutnie żadnych „przeciw”;

2. Nie mam pojęcia jak mogę to nazwać, ale nazwę bardzo roboczo: „Niepełnosprawność widoczna”, mam na myśli stan człowieka, który jest bardzo widoczny, dla niektórych rażący/szokujący i zwraca na siebie uwagę z jakiegokolwiek powodu (nie będę przytaczał przykładów, bo nie w tym rzecz). Tutaj podobnie – pomimo, że zwracam dużą uwagę na wygląd zewnętrzny, nie miałbym z tym większych problemów. Rozumiem ludzi, którzy np. maja problem z bliznami, uszkodzeniami ciała itp. Sam jednak nie miałbym z tym najmniejszego problemu. Zewnętrzna strona człowieka, zwłaszcza, gdy zaczynamy go kochać przybiera zupełnie inną postać, nie widzimy wad, tak tych drobnych, jak i całkiem wielkich, widzimy ukochana osobę, która dla nas zawsze będzie atrakcyjna. Fakt, bardzo idealistyczne - ale ja w to wierzę;

3. Z czym natomiast miałbym problem, to związać się z osobą przewlekle chorą. Często nam się wydaje, że jesteśmy twardzi, odporni… podobnie i siebie oceniam, jednakże, gdy chodzi o ludzkie cierpienie i ból bliskiej osoby, to nie dałbym rady. To paradoks, gdyż trochę się tego naoglądałem będąc tyle czasu w szpitalach. Chyba nie potrafiłbym na to patrzeć, nie potrafiłbym motywować, a jedynie rozczulać się i obsesyjnie bać, że bliska mi osoba lada dzień może odejść. Niestety taki jestem i byłbym dla osoby chorej jedynie ciężarem.

Odpowiadając na koniec konkretnie na Twoje pytanie Seat – potrafiłbym związać się z osobą niepełnosprawną (szczerze: o tym marzę), z tym jednym wyjątkiem. Oczywiście, każda niepełnosprawność/choroba jest inna i należy rozpatrywać to indywidualnie, z resztą co tam „należy” – w życiu wiele rzeczy układa się samych, wychodzi naturalnie, ponieważ życie stawia nam wyzwania codziennie. Nasunęło mi się tak całkiem na koniec... chyba i z taką sytuacją, gdzie człowiek z racji swojego stanu zdrowia nie jest w sprawności seksualnej (i nie będzie) potrafiłbym się uporać, gdyby mi zależało. Bardzo.

Ciężki temat i wiele tutaj teoretyzowania, ale tak m.w. zapatruje się na tą kwestię.

Dla mnie Niepełnosprawność to sprawa drugorzędna, znacznie bardziej przeszkadzają mi różnice natury intelektualnej, różnice poglądów w znamiennych kwestiach ( dzieci, zdrada, sex, religia), zapatrywanie się na przyszłość (miejsce, kraj zamieszkania, pieniądze, inne dobra materialne), brak zainteresowań i pasji partnera (tego bym nie zaakceptował), nałogi (lub ich brak Jezyk ) itp.

To chyba tyle z mojej strony Laughing

Do mod: miałem zamiar zacząć nowy temat "Życie z osobą niepełnosprawną", ale nie wiedziałem do końca, czy nie będzie to rozdrabnianie tematów Wesoly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
seat
Maniak
Maniak


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:08, 22 Lis 2010    Temat postu:

shixiand napisał:
[...]Dla mnie Niepełnosprawność to sprawa drugorzędna, znacznie bardziej przeszkadzają mi różnice natury intelektualnej, różnice poglądów w znamiennych kwestiach ( dzieci, zdrada, sex, religia), zapatrywanie się na przyszłość (miejsce, kraj zamieszkania, pieniądze, inne dobra materialne), brak zainteresowań i pasji partnera (tego bym nie zaakceptował), nałogi (lub ich brak :P ) itp.[...]


No i cóż można na taki sposób myślenia powiedzieć? :-) Chyba tylko tyle, że jest bardzo piękne, ale jednocześnie niesamowicie rzadkie. Naprawdę.

Wydaje mi się, że dla osoby zdrowej najtrudniejsze jest zakochanie się w kimś niepełnosprawnym. Wybranie właśnie takiej osoby, spośród tylu innych, zdrowych, spotykanych na swojej drodze.
A potem odnalezienie w sobie siły, by tę miłość obronić przed atakiem osób trzecich: rodziny, kumpli... którzy zawsze uważają, że dana osoba zasługuje na kogoś lepszego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez seat dnia Pon 20:06, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 18:38, 06 Gru 2010    Temat postu:

zgadzam się w 100% z wypowiedzą arystotelesa jaką umieścił w tym temacie. Powiem jeszcze że ja jestem osobą wierzącą i nie raz pytałem nie jednego księdza za co Bóg mnie tak ukarał zanim się jeszcze urodziłem i każdy ksiądz mi zgodnie powiedział że to nie jest żadna kara tylko Bóg ma względem mnie takie a nie inne plany i tyle Bóg ma prawo nami rządzić bo to ON nas stworzył i dzięki niemu niemu w ogóle jesteśmy na tym świece To Bóg nas tak umiłował że wy dał za nas własnego syna aby Ten że syn przez swoją mękę i śmierć krzyżową wyzwolił nas od śmierci wiecznej. Bóg wie co dla nas najlepsze On nas zna lepiej niż my sami siebie znamy i skoro Bóg zadecydował że mam być niepełnosprawny to znaczy że to jest dla mnie najlepsza droga do osiągnięcia życia i szczęścia wiecznego. Poza tym dzięki mojej niepełnosprawności wiem jak ważna w życiu jest przyjaźń i akceptacja jak wiele radości może dać zwykłe słowo cześć wypowiedziane do mnie przez kogoś na ulicy, dzięki mojej niepełnosprawności wiem jak niewiele jest człowiekowi do szczęścia potrzebne.
Powrót do góry
Nathan
V-ce Administrator
V-ce Administrator


Dołączył: 12 Paź 2010
Posty: 1083
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:28, 06 Gru 2010    Temat postu:

perlinga napisał:
Bóg ma prawo nami rządzić bo to ON nas stworzył i dzięki niemu niemu w ogóle jesteśmy na tym świece To Bóg nas tak umiłował że wy dał za nas własnego syna aby Ten że syn przez swoją mękę i śmierć krzyżową wyzwolił nas od śmierci wiecznej. Bóg wie co dla nas najlepsze On nas zna lepiej niż my sami siebie znamy i skoro Bóg zadecydował że mam być niepełnosprawny to znaczy że to jest dla mnie najlepsza droga do osiągnięcia życia i szczęścia wiecznego.

To,co napisałeś o przyjaźni i akceptacji: mądre. Co o "bogu", nie skomentuję, żeby Ciebie nie obrazić. Tylko prosiłbym trzymać się tematu, to temat o Niepełnosprawności. "Męki krzyżowe" itp. prosiłbym do działu fantasy lub religia. Bez urazy Wink .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathan dnia Pon 19:28, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darogrze



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa maków pułtusk okolice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:43, 12 Lut 2011    Temat postu:

czytamy wasze wypowiedzi i zadziwia nas jedno .... może sie mylimy poprawcie nas czy to nie jak człowiek nieważne niepełnosprawny czy w pełni sprawny wymyślił ze miłosc jest ślepa ...... czy człowiek zakochuje się w wózku czy jego kalectwie chyba zakochuje sie w człowieku jego wartościach a reszta jest do przezwyciężenia jesli sie pragnie drugiego człowieka czy nie jest tak ze opiekując sie nim ..co byśmy nie zrobili dla niego to robimy to z wielkiej miłosci ze mozemy coś dac drugiemy uwierzcie w siebie pozdrawiamy wszystkich

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin