Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Życie z osobą Niepełnosprawną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seat
Maniak
Maniak


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:03, 12 Lut 2011    Temat postu:

darogrze napisał:
czytamy wasze wypowiedzi i zadziwia nas jedno .... może sie mylimy poprawcie nas czy to nie jak człowiek nieważne niepełnosprawny czy w pełni sprawny wymyślił ze miłosc jest ślepa ...... czy człowiek zakochuje się w wózku czy jego kalectwie chyba zakochuje sie w człowieku jego wartościach a reszta jest do przezwyciężenia jesli sie pragnie drugiego człowieka czy nie jest tak ze opiekując sie nim ..co byśmy nie zrobili dla niego to robimy to z wielkiej miłosci ze mozemy coś dac drugiemy uwierzcie w siebie pozdrawiamy wszystkich

Ładne, lecz idealistyczne podejście :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika
Administrator
Administrator


Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:45, 12 Lut 2011    Temat postu:

Nie wiem, czy, mimo wszystko, osobę, która deklaruje, że nie dałaby szansy osobie niepełnosprawnej, można nazwać nietolerancyjną. Nas, osoby niepełnosprawne, może boleć podobna deklaracja, bo bierzemy ją do siebie, ale jeśli spróbować na nią obiektywnie, to nie jest ona niczym innym od deklaracji nie dania szansy przegiętemu, niemęskiemu, czy niekobiecej. Czy nie danie komuś szansy ze względu na własne gusta i preferencje to już nietolerancja?
Sama mam kilka uprzedzeń, z którymi jest mi źle i których wolałabym nie mieć, ale że uprzedzenia nie są kwestią racjonalną a emocjonalną, to sprawa jest trudna.
Pełnosprawny może się obawiać związku, życia z niepełnosprawnym. To kwestia nie tyle nietolerancji, czy uprzedzeń, co niewiedzy na temat niepełnosprawności. Wielu z pełnosprawnych ma zakodowany w głowie obraz niepełnosprawnego jako osoby, która wymaga całodobowej opieki i bardziej jej potrzebna jest pielęgniarka niż partner/partnerka. Swoje uprzedzenia dotyczące związków mają też niepełnosprawni, którym często brak wiary w siebie nie pozwala uwierzyć, że ktoś pełnosprawny mógł się nimi zainteresować ze względu na nich samych a nie przez wzgląd na kwestie poboczne jak np. litość. Łapię się na tym, że zastanawiam się, dlaczego ona chce ze mną być, dlaczego akurat ze mną? Wątpię czy gdybym była w pełni sprawna, to stawiałabym sobie uporczywie to pytanie wciąż i wciąż od nowa.
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy potrafiłabym być w związku z drugą osobą niepełnosprawną. Zresztą, na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia, czy w ogóle potrafię być w związku.
seat napisał:
Ładne, lecz idealistyczne podejście :)

Lepsze podejście idealisty niż cynika, (czyli zawiedzionego idealisty ;-)).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Erika dnia Sob 20:48, 12 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BogdanW
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:20, 17 Gru 2011    Temat postu:

Choć jestem fizycznie sprawny , to zawsze chciałem opiekować się kimś, jestem odporny na cierpienia, na schorzenia, mój partner obecnie musi już brać morfinę, jego choroba tak go wyniszcza, a właśnie w partnerstwie powinno być się razem aż do śmierci, w zdrowiu i w chorobie, i nieważne czy poznajemy osobę zdrową , czy chorą, jeśli zobowiązujemy się być razem z nią, to musimy "trzymać słowa" , dotrzymywać przysięgi, bo miłość wszystko pokona, wszystko zniesie , po prostu kochać .
A odpowiadając na temat postu, moi wszyscy eks-faceci,{3} , u których mieszkałem, byli zdrowymi ludźmi , i to chyba zdecydowało , że nie mogłem z nimi żyć , i dopiero z moim obecnym partnerem odbieramy na podobnych falach, choć...
On wkrótce umrze...
Cierpienie nas zbliżyło, i choć wiem , że on będzie musiał odejść, nie żałuję tej decyzji , że wybrałem go, ale teraz wiem na pewno , że w przyszłości chciałbym zajmować się osobami -niekoniecznie dotkniętymi cierpieniem, ale osobami niepełnosprawnymi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BogdanW dnia Sob 23:36, 17 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arla
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 21 Mar 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:26, 21 Mar 2012    Temat postu:

Życie z osobą niepełnosprawną,
od zawsze dziwnie to zabrzmi chciałam być w związku z osobą zdrową, bałam się, że skoro ja jestem niepełnosprawna to partner pomoże mi, będzie dbać o mnie i wszelkie sprawy inne z tym związane.
W sumie tak było, byli partnerzy, zdrowi. Co było powodem rozpadów na pewno nie to, że jestem niepełnosprawna. Rozbieżność charakterów, nieporozumienia i inne sprawy.
Do czasu kiedy poznałam niepełnosprawną osobę, zakochałam się i cóż 8 lat minęło. Jesteśmy świadomi tego, że z czasem będziemy potrzebować pomocy, ale to może przytrafić się każdej osobie. Pomagamy sobie nawzajem, ale chyba w każdym związku jak to pewien serial mówi- "na dobre i na złe" Mruga
Nawiasem mówiąc po 3 mies. związku uciekłam od partnera bo bałam się, że nie poradzę sobie z jego chorobą i swoją. Niemniej jednak nie minęło kilka dni jak wróciłam, na szczęście partner wyrozumiały (sam jak mi stwierdził, też miał obawy, ale rozmowa zrobiła wszystko Wesoly )
Kwestia bycia w związku dla mnie nie zależy czy ktoś jest na wózku, czy niewidomy, czy z innymi schorzeniami czy w pełni zdrowy. Jeśli kochasz i pragniesz to starasz się sprostać wymaganiom. (Aby nie schodzić z tematu - czy tak samo nie wygląda prawdziwa przyjaźń- ale to też definicja jest szeroka)


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika
Administrator
Administrator


Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:33, 27 Mar 2012    Temat postu:

Bałabym się związku z osobą niepełnosprawną właśnie, dlatego, że sama jestem niepełnosprawna a, z drugiej strony, wolałabym nie musieć liczyć na jakąkolwiek pomoc osób zdrowych, bo to byłoby, dla mnie, w moim odczuciu, uwłaczające, poniżające. Zdarzają się takie dni, kiedy jej potrzebuję i bardzo trudno jest mi to zaakceptować. Jest to ten aspekt mojej niepełnosprawności, z którym nigdy się nie pogodzę a zarazem powód, dla którego obawiałabym się związku z drugą niepełnosprawną. Bałabym się tych dni, kiedy ból mnie samej utrudnia funkcjonowanie - kto wtedy pomógłby mojej partnerce?
Ewentualności liczenia na pomoc osób 3-cich w ogóle nie biorę pod uwagę. Życie nauczyło mnie, iż liczyć, tak naprawdę, mogę tylko i włącznie na siebie, a poza tym nie zniosłabym psychicznie takiej konieczności.
Obecnie próbuję sobie jakoś poukładać pewną relację (pisałam już o niej sporo) z pełnosprawną i nie mogę się pozbyć, kłębiącego się w zakamarkach umysłu, pytania, czy ona nie jest ze mną z litości? Bardzo mnie to męczy. Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Gru 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:46, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Witam. Patrząc na to z perspektywy osoby niepełnosprawnej i mającej za sobą zarówno te dobre jak i te złe doświadczenia, to Ja osobiście nie chciałbym wiązać się z osobą dla której byłbym tylko balastem. Z drugiej jednak strony niepełnosprawność nie ogranicza w żaden sposób tego by kochać i być kochanym. Wiem, prawdopodobieństwo zaistnienia takiego związku jest znikome w naszych czasach, wiem też, że my jako osoby niepełnosprawne nie chciałyby być - nazwijmy to po imieniu - w związku z litości.

Poświęcanie się dla osoby niepełnosprawnej nie jest na dłuższą metę dobre, bo dokładnie tak jak stwierdzono tu wielokrotnie, my osoby niepełnosprawne możemy i często szybko angażujemy się w związek albo inaczej reagując boimy się właśnie odrzucenia, tej prawdy która może nas zranić i zrazić do ludzi. Może pozostawić w nas ogromnie negatywny ślad na całe życie i pozbawić nas całkowicie nadziei na szczęśliwą miłość.

Dlatego zgodzę się z niektórymi tu zamieszczonymi wypowiedziami. Pozdrawiam i życzę właśnie takiego partnerstwa w którym każda ze stron będzie kochać i będzie kochana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kris dnia Nie 17:15, 19 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pablo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 08 Kwi 2016
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:51, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Związek osoby zdrowej z niepełnosprawną jak też 2 osób niepełnosprawnych jest możliwy. Oczywiście jest obarczony wieloma niedogodnościami i trudnościami - to normalne i nie ma się co tutaj oszukiwać. Z 2 jednak strony uważam, że jak 2 ludzi naprawdę coś do siebie czuje i myśli że " to jest to " to rezygnowanie z takiego związku " bo ktoś jest niepełnosprawny " to jest jakaś paranoja dla mnie. Jak się chce to wszystko można osiągnąć i z każdym można być szczęśliwym. Nie zawsze życie jest piękne, łatwe i przyjemne. Jak ktoś się boi być z osobą niepełnosprawną to niech w ogóle na takie osoby uwagi nie zwraca i nie robi złudnej nadziei, przez co można uniknąć bólu i rozczarowania. Ludzie powinni być ze sobą nie za coś, lecz pomimo czegoś.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Gru 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:28, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Oczywiście...to o czym piszemy jest jednoznaczne i zgadzamy się pod wieloma względami, bez względu na rodzaj niepełnosprawności nikt nie powiedział, że tak jak Ja to zwykłem mówić :...nikt nie powiedział, że życie jest czy będzie łatwe - tym bardziej z osobą niepełnosprawną. Wiem, że nie można w żaden sposób szufladkować ludzi z różnymi niepełnosprawnościami ale jestem jednak za tym, by do każdego rodzaju choroby i do każdej osoby podchodzić indywidualnie, wychodząc na przeciw jej potrzebom np.potrzebie doceniania jej co prawda w wielu przypadkach ograniczonych możliwości, potrzeby autentyczności i potrzeby prawdy tak aby ta mogła zaufać, uwierzyć i pokochać szczerym uczuciem otwierając się i spełniając w walce z ową niepełnosprawnością swoje najskrytsze marzenia.

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez kris dnia Nie 17:29, 19 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pablo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 08 Kwi 2016
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:38, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nikt mi nie powie i mi nie wmówi, że związek z osobą niepełnosprawną nie jest obarczony trudnościami i niedogodnościami ( oczywiście mowa o znacznej / dużej niepełnosprawności, a nie o takiej której nawet nie widać ). Trudność polega chociażby na tym, że osoby zdrowe często robią coś dla siebie niezauważalnie , automatycznie a osoba niepełnosprawna musi się nieźle nakombinować aby zrobić to samo co dla osoby zdrowej nie jest niczym nadzwyczajnym, jest wręcz normalnością. Co do kochania dla urody, inteligencji i całej otoczki - o tym właśnie pisałem w swoim podsumowaniu. Powinno się być z kimś nie za coś, ale pomimo czegoś. Nie uważam też, że osoby niepełnosprawne potrzebują więcej miłości niż osoby zdrowe. Według mnie potrzebują jej dokładnie tak samo, bo niby czemu miałyby potrzebować jej więcej? Dlatego że są niepełnosprawne? Jak ktoś był zdrowy i z jakiegoś powodu stał się osobą niepełnosprawną to należy ją miłować bardziej niż wtedy gdy była zdrowa? Nie wydaje mi się. Poza tym musimy odróżnić pojęcie " miłości " i " współczucia ", a odnoszę duże wrażenie, że jest ono często przez ludzi mylone.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pablo dnia Sob 14:39, 16 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Gru 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:11, 16 Kwi 2016    Temat postu:

To prawda : każdy ma prawo do własnego zdania i nie neguję tego, tylko wychodzę z założenia, że jeśli ktoś kocha osobę niepełnosprawną szczerze, to jest gotów na wszystko i nie lęka się tego by razem z nią walczyć ze swoją przypadłością czy chorobą lub pomóc jej się z nią całkowicie pogodzić.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kris dnia Nie 17:37, 19 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pablo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 08 Kwi 2016
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:13, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Piszemy o tym samym tylko swoje myśli ubieramy w inne słowa Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Gru 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:34, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Dzięki za po części tylko słuszną uwagę. Myślę, że można byłoby rozwinąć tę dyskusję, jeżeli obaj zrozumiemy tu siebie... . Mi chodzi o rodzaj nie o stopień niepełnosprawności. Nie lubię po prostu biurokratów i tych którzy podobnie myślą. Bezdusznie z resztą..., ale jeżeli chcesz skończyć na kompromisowym i asertywnym podejściu do tematu to dziękuję za ciekawą wymianę zdań. Ja jednak, jeśli chodzi o moje autentyczne podejście do tematu to chciałbym zaznaczyć, że jest ono bardzo indywidualne tzn. każda jednostka, czy pełnosprawna czy niepełnosprawna zasługuje na to by poczuła się w naszych ramionach wyjątkowa. I chyba do tego zmierzałaby nasza dyskusja jeżeli odbieralibyśmy na podobnych falach. W każdym bądź razie dziękuję i myślę że pomożesz mi na nowo rozkręcić ten ciekawy portal dla ciekawych ludzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pablo
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 08 Kwi 2016
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:39, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Jasne, że każdego trzeba traktować indywidualnie. Nie wyobrażam sobie sytuacji aby każdego traktować tak samo, ponieważ nie ma takich samych osób. Każdy jest inny. A co do rozwiniętej przez nas dyskusji, po prostu myślę tak jak napisałem. Ty masz swoje zdanie, a ja swoje. Myślę jednak że po prostu są one zbieżne tylko że wyrażone innymi myślami. Jeśli będę mógł przyczynić się swoją obecnością na forum do jego rozkręcenia to chętnie to zrobię. Jestem jednak tutaj nowy i nie mam niestety jeszcze nawet dostępu do wszystkich działów mimo spełnienia warunków. Trzeba czekać, tylko nie wiadomo ile.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 16 Gru 2015
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:16, 16 Kwi 2016    Temat postu:

Ja też nie mam tu dostępu do wszystkich postów i tematów ale myślę, że wspólnymi siłami wskrzesimy ten portal. Tak jak powiedziałeś trzeba jednak czasu...i przede wszystkim ludzi właśnie takich jak Ty. Potrafiących dyskutować mimo zbieżnych czy rozbieżnych czasem punktów widzenia świata i ludzi...ile trzeba czekać ? Nie wiem ...trzeba po prostu cierpliwości w jaką Ja też musiałem się uzbroić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stony76
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: M.Maz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:30, 22 Lip 2016    Temat postu:

Życie czy tez może wspólne mieszkanie z osoba niepełnosprawną to trudny temat. Wszystko zależy podejścia tych osób do siebie. Miałem partnera pełnosprawnego i układało nam się dobrze. Nigdy on mi nie dał odczuć że jestem "inny". Nie wiem jak ja bym się zachował na miejscu gdybym był pełnosprawny a mój facet niepełnosprawny. Trudno mi tez sobie wyobrazić sytuacje swoją w związku z niepełnosprawnym partnerem. Nie miałem takiej sytuacji. Myślę że wszystko jest do pogodzenia jeśli się kocha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin