Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Życie z osobą Niepełnosprawną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BogdanW
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum


Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:03, 23 Lip 2016    Temat postu:

Stony76, wpierw wyprowadź się z domu rodzinnego, a wtedy porozmawiamy o tym. Podobnie jak rozstałem się z Wojtkiem , to wszyscy mieli do mnie pretensje w Lambdzie. Czemu? jak ja mogłem ? etc. A tak naprawdę nikt z Was, -mam na myśli ludzi spotykających się w Lambdzie- nie miało prawdziwego partnerstwa, a tym bardziej z osoba niepełnosprawną . Jeedynie Paweł przez rok w weekendy spotykał się ze Swoim chłopakiem w hotelach, ale nie można tego nazwać związkiem, ale układem tez, który i tak się rozpadł ! Nikt z Was nie mieszkał z partnerem pod jednym dachem i nikt z Was nie był z nim aż do śmierci, oprócz mnie!
Chciałbym porozmawiać z osobami doświadczonymi na ten temat, a nie z osobami, które całe dotychczasowe życie spędzili przy rodzicach !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BogdanW dnia Sob 17:12, 23 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stony76
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: M.Maz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:14, 24 Lip 2016    Temat postu:

BogdanW dlatego napisałem że nie wiem jak ja bym się zachował gdybym miał partnera niepełnosprawnego i przyszło by mi z nim zamieszkać. Miałem partnera pełnosprawnego i fakt, nie mieszkaliśmy razem, bo byliśmy z jednego miasta niemal na wyciągniecie ręki. Codzienne spotkania, wizyty, wyjazdy i inne. To nam wystarczało. Napisałem że to trudny temat i wszystko zależy od podejścia dwóch partnerów do siebie, rodziny i środowiska. Są dobre i złe strony takiego mieszkania. Ale to już te sprawy trzeba rozważać indywidualnie przy każdym związku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandan



Dołączył: 24 Lis 2016
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:48, 30 Lis 2016    Temat postu:

Witam, jestem nowy i zaczynam przeglądać tematy. Nie do wszystkich mam dostęp. Po raz kolejny widzę, że każdy z nas ma tak swoiste doświadczenia w byciu osobą LGBT zarówno pełnosprawną i niepełnosprawną. Trudnym doświadczeniem jest odczuć siebie samego takiego jakim się jest . Bycie naturalnym jest czymś co ułatwia bycie z innymi. Sam staram się przyjmować ludzi, takimi jacy są bez osądzania itp. Jestem niepełnosprawny i działam jako wolontariusz w organizacji LGBT. Jestem między ludźmi pełnosprawnymi. Jest to trudne, ale naprawdę to może być twórcze... Staram się organizować sprawy techniczne (początek drogi!) np. związane z dostępem materiałów dla osób z dysfunkcją wzroku itp. Chcemy podjąć inicjatywę dotarcia do osób LGBT z różnymi dysfunkcjami i potem złożyć projekt do konkursu o dofinansowanie do przełamywania barier komunikacyjnych - tak na początek. Jestem też członkiem innej organizacji zajmującej się osobami niepełnosprawnymi i wiem, jakie bywają ogromne trudności w zebraniu odpowiedniej liczby beneficjentów. A my sami stanowimy mniejszość w samym środowisku LGBT.... A wracając do tematu dyskusji. Tak, można być w związku z partnerem pełnosprawnym. Sam jesteś już dekady w takim. Doświadczenie każdego z nas jest tak indywidualne, lecz osoby spotykane w naszym życiu są dla nas poniekąd nauczycielami. Warto to dostrzec i podziękować życiu za różne przyjemne i nieprzyjemne doświadczenia . Pozdrawiam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika
Administrator
Administrator


Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:03, 03 Gru 2016    Temat postu:

Aktualnie nie ma już blokady działów...

Cieszę się, że udało Ci się stworzyć tak długi związek, ja, no cóż, mam odwrotne doświadczenia. Życie. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
val



Dołączył: 01 Lut 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kiltland
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:39, 01 Lut 2017    Temat postu:

Miłość to miłość, związek jest oparty na uczuciach (albo i nie) ale także codzienności.
Miałem zamiar czytać forum ot tak, ale ... referowałem wątek mamie, więc walnę posta.

Pomijając fakt, że jestem osobą pełnosprawną w kolektywie umysłowym - nasze ciało jest jednak niezbyt sprawne, jest to również widoczne i posiadamy wózek. Mój mąż jest osobą pełnosprawną w pełnosprawnym ciele. Mama jest również pełnosprawna ale jej chłopak jest niepełnosprawny fizycznie, tak więc jesteśmy po różnych stronach spektrum.

No więc ... po ucieknięciu z Polski z krzykiem zauważyliśmy jedno licho (ja i mama) - łał, od groma i trochę wizualnie niepełnosprawnych osób na ulicach. Mój mąż jest Anglikiem, więc dorastał w tej rzeczywistości i ma osoby niepełnosprawne w rodzinie; chłopak mamy pochodzi z naszego miasta.

Poznając osobę, będąc na randce albo spędzając jedną noc uwzględniamy nasze i innych oczekiwania krótkoterminowe, jednak gdy mowa o związku - przychodzi czas na planowanie. Czy w danym momencie jesteśmy w stanie zapewnić oparcie danej osobie tak samo jak i ona nam? Czy możemy sobie pozwolić na związek w danym momencie? Czynników do uwzględnienia jest wiele.

Mój szanowny mąż nie rozważa takich cudów bo jest typem aktywnego optymisty i owszem, jest wielkim oparciem. Jednakże nie wiem czy miał by podobną percepcję gdyby nie jego rodzina (gdyby istniało coś takiego jak 'figurowa jazda na wózku z turbonapędem' ... on praktykuje to obecnie na mnie Neutral). Mama znała swojego obecnego partnera przez 30 lat i uważa niepełnosprawność jako jego część (tak samo jak on sam, i jak ja to widzę wobec siebie) - jednak ma doświadczenie z nami, więc jest to również inna sytuacja.

Czy byłbym z potencjalną osobą / osobami o podobnym stopniu fizycznej niepełnosprawności? Może, ale natychmiastowo zdecydowanie bym powiedział 'nie'. Nic tu z tolerancji i miłości, ale faktu że byśmy sobie leżeli na podłodze i zdychali. Czy gdyby coś małżowi się stało byłbym w stanie podołać? Tak, bo znam jego, jego rutynę i jak działa.

Każdy związek jest pracą - czasem jest euforyczna, czasem ssie, ale głównie jest po prostu codziennością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stony76
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: M.Maz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:04, 01 Lut 2017    Temat postu:

cóż. ciekawie napisane. naprawdę. az z przyjemnością przeczytałem. podzielam ten twój pogląd. raczej dobrze myślisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
val



Dołączył: 01 Lut 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kiltland
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:28, 02 Lut 2017    Temat postu:

stony76 napisał:
cóż. ciekawie napisane. naprawdę. az z przyjemnością przeczytałem. podzielam ten twój pogląd. raczej dobrze myślisz.


Czytałem wpierw twoje wypowiedzi, hah. Wzajemne odwiedzanie jest dobrym przykładem bo też nas dotyczy. Mąż mieszka w Anglii, ja w Szkocji (tak, planujemy mieszkać razem ale trwa to długo przez moje batalie z otrzymaniem statusu osoby niepełnosprawnej - pół wygrane po 6 latach. Dodatkowo, muszę przeprowadzić również mamę i jej chłopaka).

O wiele łatwiej jest jemu przylecieć w weekend niż mnie do niego. Mama i jej chłopak też w rozjazdach ale on obecnie może latać i tak preferuje (ma RZS i jest cukrzykiem, w Polsce ma mamę).

@BogdanW: Dlaczego ktokolwiek ma się gdzieś wyprowadzać? Pomijając sytuację, że chce albo musi? Osoby niepełnosprawne mają różne potrzeby i część ma opiekunów. Naszym również jest mama, nawet wyprowadziliśmy się ale ona również dojechała. Nie powiedziałmbym, że spotykanie w hotelu nie jest związkiem (chyba że dane osoby w nim tak mówią) - są różne formy i rozumiem złość gdy ktoś umrze bo nie jest to coś co ktokolwiek powinien doświadczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stony76
Administrator
Administrator


Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: M.Maz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:21, 02 Lut 2017    Temat postu:

Staralem się wypowiadać swoje zdanie i swoje doświadczenia. Po latach już wiem że jest trochę inaczej w rożnych sprawach. Ale być może będzie mi dane za jakiś czas czegoś innego doświadczyć więc i na pewno dowiadczenia oraz spostrzeżenia na ten temat będą inne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna -> Związki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin