 Wysłany: Pią 0:15, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
| Skoro już o Japonii mowa, to to prawda:
http://homiki.pl/index.php/2013/02/kto-nie-lubi-yaoi/ ? |
|
| Wysłany: Pią 2:19, 11 Sty 2013 Temat postu: |
|
| Yhym, oglądałam program o niej.
W Polsce też są takie kanały, na których non stop leci porno. Mam takie dwa w pakiecie, ale tam bardzo często leci heteryckie, więc rzadko oglądam. |
|
| Wysłany: Czw 23:27, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
| Tutaj, w Czechach, tez leca filmy porno w ciagu dnia. Sadzilem, ze to normalka. Dostalem tez kiedys ulotke agencji, w ktorej uprawia sie seks za darmo, ale jest jeden haczyk: w pokojach sa kamery, ktore to transmituja na zywo poprzez strone z platnym dostepem i w ten sposob agencja zarabia. W Pradze ona jest. | |
| Wysłany: Czw 23:09, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|||
już ich lubię   |
|||
| Wysłany: Śro 1:03, 09 Sty 2013 Temat postu: |
|
Nie wiedziałam, że tam mają takie fajne show. 
Trafiłam kiedyś na jakieś porno, gdzie aktorki były ucharakteryzowane na mangowe bohaterki z tymi wielkimi, szklanymi oczyma. No dziwny kraj. Oglądałam kiedyś dokument o prostytucji w Tajlandii i tam z taksówkarzami jeździły prostytutki, które oferowały klientom seks bez ogródek i od razu jak tylko wsiedli. |
|
| Wysłany: Wto 3:53, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|||
Nie kumam ich. Nie rozumiem, nie ogarniam i w sumie nie chce. Oni są na prawdę jakby zupełnie z kosmosu. Nawet, z czego reszta Azjatów się śmieje, wyglądają zupełnie inaczej (wielkie, z reguły okrągłe głowy, oczy skośne, ale pod innym kątem niż np. Chińczycy czy Koreańczycy, skóra bardziej biała – jakby maszynowo robieni ). Ich obyczaje nie mieszczą się kompletnie w głowie.
W ciągu dnia w TV lecą filmy porno, na których tylko zamazane są włosy łonowe (gdyż to jest uznane za naruszenie zasad moralnych), show, w których rozdziewicza kilkunastu kolesi młodą dziewczynę (tak - w ciągu dnia to leci!), w co drugim serialu TV są sceny poniżania młodych chłopców i dziewczynek z wybitnym seksualnym podtekstem… a z drugiej strony to naród przywiązujący niesłychaną wagę do tradycji, kultury, historii, obyczajowości. Uważają siebie (historycznie błędnie) za kolebkę kultury dalekiego wschodu. Japończyka łatwo urazić kłaniając się „nie tak” jak się powinno czy np. nie odpowiadając na krępujące pytania (typu „ile zarabiasz?” – bardzo często pytanie, typowy small talk przy herbacie – nigdy nikt nie odpowiada szczerze, ale jest to element rozmowy), picie herbaty jak wiemy to wręcz rytuał, a z kolei wręcz niegrzeczne jest nie - beknięcie po obiedzie… czy zachowywanie się "normalnie" przy drinkach (należy krzyczeć i być 'chamowatym). Do tego to naród tak bardzo wykształcony, innowacyjny i, co by nie powiedzieć, mądry, a tak okrutnie „zaśmieca” popkulturę, kino, muzykę, świat mody, trendy, branżę kosmetyczną itp. absurdalnymi pomysłami i przełamywaniem jakiś zasad (o pielęgnację których toczyli wojny…). Nie ogarniam ich, wcale  Podobnie jak ich kanonów urody  |
|||
| Wysłany: Pon 0:13, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
O LOL, Japończycy naprawdę są jacyś inni. 
Sądziłam, że jakieś kremy wybielające, operacje twarzy w celu jej zeuropeizowania, to max. |
|
| Wysłany: Nie 22:30, 06 Sty 2013 Temat postu: Kilka innowacji z dalekiego wschodu |
|
| http://kobieta.interia.pl/uroda/news-najdziwniejsze-japonskie-produkty-poprawiajace-urode,nId,767151 | |