FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.pfonoh.fora.pl Strona Główna
->
Kulinaria
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Rejestracja
>
----------------
ZAREJESTRUJ SIĘ ABY MIEĆ DOSTĘP DO WIĘKSZOŚCI DZIAŁÓW !
Aktywacja konta jest wymagana !
>
ZAPOZNAJ SIĘ ! ! !
>
Instrukcja obsługi forum
Administracja
----------------
Administracja
Forumowicze
My
----------------
Przywitaj sie,
Konwersacja
Coming out
Pełnosprawni w seksie
Kultura
Piękno
Nasze blogi
Ciekawe strony
Związki
Nasze strony
Kulinaria
Święta, Sylwester oraz Nowy Rok
Pod napięciem
Porady
Ciekawe Historie, opowiadania :)
Film
Polityka
Literatura
Teatr
Sztuka
Fotografia
Sztuka audiowizualna
Grafika
Muzyka
Seriale
Programy TV
Filmy
Z życia LGBT
Poznajmy się bliżej
Gry
Motoryzacja
Wszystko o HIV
Ciekawe Informacje
----------------
Edukacja
Podróże
Bariery i informacje
Ogłoszenia
----------------
Praca
Kupię
Sprzedam
Oddam
Poszukuję
Randkowe
Spotkania
Ogłoszenia drobne
Wiadomości
----------------
Wiadomości LGBT i nie Tylko
Sport
Śmietnik
----------------
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
wendigo
Wysłany: Nie 21:06, 27 Kwi 2014
Temat postu:
No właśnie problem jest taki ze mną, że ja dużo jem węglowodanów, bo niewiele poza tym lubię
jakbym miał odstawić pieczywo, to naprawdę nie wiem co miałbym jeść
Dlatego dla mnie raczej odpadają diety, gdzie muszę jeść coś konkretnego a z czegoś rezygnować
wolę już np. zjeść połowę tego co lubię
iki
Wysłany: Wto 17:13, 22 Kwi 2014
Temat postu:
łoł dzięki!
Od razu podzielę się moim odkryciem w zakresie udręczania się dietami
.
Polecam odstawić produkty mączne (chleb, makarony, ciasta itp) na prawdę działa! A najlepsze jest to, że czekolada w tej diecie nie odpada
. Już udało mi się schudnąć
chociaż początki trudno bo najłatwiej i najszybciej na śniadanie zjeść kanapkę
.
wendigo
Wysłany: Nie 22:25, 16 Mar 2014
Temat postu:
iki napisał:
Dzięki za odpowiedź. Ciekawie brzmi wizja diety bez wyrzeczeń, ale chyba to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe
.
Możesz powiedzieć coś więcej o tej drugiej diecie?
Poszperałam w internecie i widziałam, że jest to coś w stylu jedzenia mało smacznych rzeczy, żeby się zapchać, czy dobrze rozumiem ideę
?
Niee, to tylko jedna z rad (a dokładniej chodzi o to, że jałowe potrawy sycą na dłużej, niekoniecznie muszą być niesmaczne
), ale także nieznane nam smaki sycą na dłużej. Ale to tylko drobne rady.
Ok, odszukałem moje "streszczenie" książki o tej diecie, które kieeedyś pisałem koledze, to wklejam:
Cytat:
No więc najpierw poczytaj tak ogólnie o diecie:
http://www.empik.com/produkt?productId=2967531
i
http://cojestgrane.pl/nowe-ksiazki/ksiazka/1120/
(chociaż wiesz... na chipsy apetytu nie straciłem
ale na słodycze to i owszem, chociaż ja nigdy za słodyczami nie przepadałem w sumie).
Właściwie to nie jest dieta tylko pewien sposób na "oszukanie organizmu" tak żeby myślal, że jest najedzony kiedy nie jest
Bo chudznie się od niejedzenia, a nie od jedzenia
a tak poważnie - żeby jeść mniej.
W czasach prehistorycznych ludzie musieli magazynować pokarm (jako tłuszcz) żeby go spalać kiedy nie było jedzenia, teraz nie głodujemy, więc dlatego tyjemy i nie spalamy tego.
Chodzi o to, że każdy ma "punkt rónowagi", który mówi ile organizm chce zjeść (tu możesz poczytać trochę o SetPoint - czyli tym punkcie równowagi:
http://www.fit.pl/dietetyka/teoria_setpoint,42,11,11,411,433,437,0,0.html
). Zadaniem tej diety jest obniżenie punktu równowagi, żeby organizm chciał jeść mniej i nie był głodny (i żeby potem nie przytył od razu tylko żeby to się unormowało).
Jeść możesz właściwie co chcesz, bo ja Cię tu nie będę uczył jak się zdrowo odżywiać
nie o to chodzi w tym sposobie (choć oczywiście możesz się przy tym zdrowo odżywiać, jak najbardziej
ale generalnie nie musisz rezygnować z niczego - tylko jeść mniej tego co do tej pory). Bo prawda jest taka, że od 100 kalorii pochodzących z cukierów przytyjesz identycznie jak od 100 kalorii pochodzących z warzyw
(inna sprawa, że oczywiście zdrowiej jeść warzywa
a do tego słodycze pobudzają apetyt - ale do tego też dojdziemy).
No i do sedna... ten "pewien rodzaj bezsmakowego i kalorycznego pokarmu" o którym pisali na stronach reklamujących książkę, to woda z cukrem i/lub oliwa z oliwek typu extra light (inna sprawa, że takiej konkretnie oliwy, to nawet w Krakowie w sklepach nie znalazłem
jest wszędzie extra virgin, ale to NIE TA
).
Coś tam autor tłumaczył dlaczego to działa, ale tak do końca to nikt nie wie, a ja Ci tu przepisywał księżki nie będę
grunt, że działa!
Chodzi o to, że jak wypijesz wodę z cukrem i/lub oliwę z oliwek, to dzięki temu nie będzie Ci się chciało jeść, nie będziesz myśleć obsesyjnie o jedzeniu, a jak już będziesz jadł, to zjesz po prostu mniej (tylko się nie rozpychaj niepotrzebnie
ja na przykład mogłem zjeść zawsze i górę żarcia, no ale trochę umiaru - nałożyć mniej i organizm też się naje
).
I teraz tak... zależy ile chcesz schudnąć (i ile jesz teraz), a masz tu fotkę dawek, bo mi się przepisywać nie chce
http://i60.photobucket.com/albums/h17/Lex-17/shangri-la.jpg
Wydaje mi się, że jak jesz i tak mało, to pierwsza dawka najlepsza.
Przy czym są jeszcze pewne dodatkowe warunki. Woda z cukrem MUSI być bezsmakowa (zwykła woda, nie ważne czy ciepła czy zimna - jak wolisz, możesz zagrzać jak herbatę tylko bez herbaty
możesz pić na zimno, ale bez żadnych dodatków smakowych). I to nie może być słodzik, to musi być cukier. Fruktoza powinna być właściwie, ale nawet nie wiem czy można fruktozę gdziekolwiek kupić, więc sacharoza, czyli zwykły (biały!) cukier do słodzenia też może być.
Oliwa czy też olej... jeśli nie znajdziesz "extra light" (ja nie znalazłem), to może być właściwie dowolny olej czy oliwa BEZSMAKOWA (tu jest problem trochę, bo trudno powiedzieć jaka jest bezsmakowa
ja mam jakiś olej rzepakowy i wydaje mi się, że nie ma smaku... a to ważne żeby nie miał, jeśli zaczynasz czuć smak, to nie zadziała).
Te dwa produkty muszą być bezsmakowe (powiesz, że cukier jest słodki... ale ta slodkość się nie liczy).
Nie musisz jednego i drugiego pić, możesz tylko wodę z cukrem albo tylko oliwę/olej. Jak ktoś ma cukrzycę, to wiadomo, że nie będzie pił wody z cukrem. A jak ktoś ma jakiś tam inny problem, to znowu olej może nie być dla niego dobry. (Ja chyba przy oleju zostanę, bo mi ten cukier jakoś nie smakuje no i dłużej to trwa
ale jeśli byś nie znalazł odpowiedniej oliwy, to może lepiej cukier).
Jeśli pijesz cukier, nie możesz go wypić za szybko - bo to jednak cukier, podnosi się poziom glukozy we krwi, to nie powinno być groźne jeśli nie masz cukrzycy, ale wtedy trzustka produkuje sporo insuliny i możesz się zrobić senny
Najlepiej pić po woli, małymi łyczkami przez pół godziny do godziny.
No właśnie, jeszcze jedna ważna zasada: te produkty (jeśli decydujesz się na oba), to możesz je przyjmować na raz (np. ja piłem łyżkę oleju i od razu szklankę wody z cukrem) albo w jakimś odstępie czasu, ale co bardzo ważne: musisz je pić w odstępie conajmniej godziny od zjedzenia lub wypicia czegokolwiek! (Inaczej to będą tylko kolejne kalorie i nie dość, że nie zadziała, to jeszcze niepotrzebnie będziesz dostarczać organizmowi dodatkowych kalorii
). Mało tego - w ogóle w odstępie godziny od trzymania w ustach czegokolwiek co ma smak
to znaczy, że godzinę przed/po tym jak to wypijesz nie możesz niczego pić (chyba, że samą wodę), myć zębów, rzuć gumy... ani pewnie nawet całować się z kimś kto ma smakowy błyszczyk na ustach
(chodzi o to, żeby organizm nie skojarzył kalorii z wody czy oliwy ze smakiem jakimkolwiek).
Czyli ja robiłem tak: śniadanie zjadłem powiedzmy do 12:00 (tak wstawaję, więc wiesz
), o 13:00 mogłem już wypić, ale mi się zapominało, więc o 14:00 łyżkę oleju no i szklankę wody z cukrem piłem do 15:00 (godzinę piłem, bo strasznie słodkie jak dla mnie, oczywiście można bardziej rozcieńczyć, ale ja bym tyle nie wypił, bo ogólnie mało piję), więc o 16:00 już mogłem zjeść obiad, ale starałem się później, bo kolacji nie jadam. No i wieczorem drugą dawkę oleju i cukru (ale ja to sobie odpuszczę... bo już mi apetyt spadł, więc nawet z tego oleju nie potrzebuję dodatkowych kalorii).
Autor diety pisze, że najlepiej (jeśli w dwóch dawkach chcesz spożywać te produkty) pić jedną między śniadaniem a obiadem, a drugą po kolecji.
Aha - i łyżki, to nie małe łyżeczki do herbaty tylko te duże łyżki stołowe.
Rezultaty tej "diety" powinny być takie: mniejszy głód (chyba się spradza
), szybsze uczucie sytości (na to Ci jeszcze coś doradzę za chwilę), mniej myśli na temat jedzenia (to się sprawdziło - po hormonach obsesyjnie myślałem o żarciu
teraz mi przeszło), mniej napadów łakomstwa, lepsze wybory żywieniowe (co do tych dwóch ostatnich... to też działa, ale to dlatego, że po wodzie z cukrem zwyczajnie przestajesz mieć ochotę na słodycze, a po oleju to już frytki itp też takie apetyczne się nie wydają
przynajmniej to w moim przypadku tak wygląda).
Tylko nie myśl, że to jakiś cud
ta "dieta" zmniejsza apetyt i o to chodzi, ale jak będziesz się przejadał, czy jadł na siłę, to nie schudniesz
A teraz jeszcze kilka dodatkowych metod z książki
Metoda 1: próbuj nowych potraw - jesli jesz coś nowego, to organizm nie kojarzy tego od razu z kaloriami, dlatego mniej od tego przytyjesz, a nawet powinno Ci się po tym chcieć mniej jeść.
Metoda 2: więcej gotuj w domu - tu też chodzi o to żeby nie jeść ciągle tego samego (dlatego w restauracjach typu McDonald's żarcie jest kaloryczne - bo zawsze smakuje tak samo, więc nasz organizm kojarzy je z kaloriami, tak samo jak napoje gazowane, chipsy itp.), trzeba próbować róznych potraw, różnych przypraw albo chociaż jakichś nietypowych połączeń
Metoda 3: używaj przypadkowych przypraw - jak wyżej. Zawsze możesz sobie coś jakoś ciekawie doprawić
np. autor pisze: "Twierdzę, że jeśli dodamy do pizzy cynamon, będzie ona mniej tucząca, przynajmniej za pierwszym razem"
(czyli chodzi też o nawet najdziwniejsze zestawienia
)
Metoda 4: Jedz po jednej potrawie na raz - organizm lepiej strawiłby gdyby np. najpierw zjęść całe ziemniaki, potem całą surówkę, a na koniec całego kotleta, a nie wszystko razem
(aczkolwiek to już nie dla mnie
jakąś przyjmność chcę jednak czerpać z jedzenia
)
Metoda 5: wybieraj rzeczy, które wolno się trawi - bo wtedy nie będziesz tak szybko głodny, wybieraj (w miarę możliwości) te, które mają niski indeks glikemiczny. O indeksie glikemicznym tu:
http://www.megamuscle.pl/indeksglikemiczny-art,213.html
(i tam też jest tabela produktów) - właśnie dlatego od słodyczy się tyje - nie nawet od samych nich, tylko one pobudzają apetyt, człowiek szybciej robi się głodny.
Metoda 6: jedz produkty o mało wyrazistym smaku - bo nie wywołują silnego skojarzenia z kaloriami, np. ryż.
A tak ode mnie: nakładaj sobie mało, jedz na prawdę malutkimi kęsami, gryź dłużej. Raz, że będziesz się dłużej cieszyć smakiem niż byś ogromną porcję pożarł w 5 minut, to jeszcze zjesz mniej. I w ogóle do mózgu późno dociera informacja, że organizm jest najedzony, dlatego trzeba jeść wolno - bo zjesz mniej, bo kiedy mózg już uzna, że organizm jest najedzony, to nie będzie chciał więcej.
DJ
Wysłany: Czw 0:06, 13 Mar 2014
Temat postu:
Nie stosuję diety, choć powinnam, podobnie jak wiele innych rzeczy, ale staram się jeść mniej poprzez niejedzenie kolacji, czy zmniejszanie liczby jedzonych słodyczy.
iki
Wysłany: Pon 21:59, 03 Mar 2014
Temat postu:
Dzięki za odpowiedź. Ciekawie brzmi wizja diety bez wyrzeczeń, ale chyba to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe
.
Możesz powiedzieć coś więcej o tej drugiej diecie?
Poszperałam w internecie i widziałam, że jest to coś w stylu jedzenia mało smacznych rzeczy, żeby się zapchać, czy dobrze rozumiem ideę
?
wendigo
Wysłany: Pon 19:41, 24 Lut 2014
Temat postu:
Jeśli chodzi o mnie, to w grę wchodzą WYŁĄCZNIE diety nie wymagające wyrzeczeń (jeśli to ma być dłuższa dieta) lub jeśli wymagająca wyrzeczeń, to krótka. Z tych drugich znalazłem taką:
http://diety.pozmu.net/diety-ekspresowe/12-dni-do-pieknej-figury.html
przetestowałem, mnie się spodobała
Spodobała mi się z tego względu, że akurat wszystkie tam proponowane produkty lubię.
Z długotrwałych podoba mi się "dieta" Shangri-La (to właściwie nie jest dieta tylko sposób na oszukanie organizmu by jeść mniej i nie być głodnym), przez kilka miesięcy byłem na niej i wtedy to naprawdę schudłem
iki
Wysłany: Nie 15:21, 23 Lut 2014
Temat postu: Dieta
Hej
czy znacie może lub próbowaliście jakieś skutecznej diety?
Teraz zamierzam z moją dziewczyną wykluczyć z jadłospisu mąkę i cukier.
Czy znacie może jakieś przepisy?
Życzcie nam powodzenia
szczególnie mi bo zawsze jestem łamistrajkiem
.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Soft
.
Regulamin